środa, 04.03.2020/ 139 dzień życia w Niemczech
Kilkanaście tygodni temu, a zatem na długo, zanim włoski szpital zaniedbał procedury i sprawił, że Mediolan z miasta mody stał się europejskim centrum koronawirusa, a podróże po zachodniej części kontynentu przestały być sexy, Mąż z grupą współpracowników wybrał się służbowo do Brukseli. A że było ich kilku, wszyscy z różnych krajów Unii, i podróż odbywała się koleją (jak u Agathy Christie), stało się oczywistym, że trzeba będzie o czymś rozmawiać przez kilka ładnych godzin. Mąż, sprawnie zarządzający ryzykiem, zapakował do bagażu podręcznego kilka torebek trufli polskiej firmy „Wawel”. I te trufle stały się początkiem interesującej rozmowy o Polsce dzisiaj.
Okazało się bowiem, że i Włosi, i Niemcy z zespołu niewiele wiedzą o naszym kraju. Na przykład turyńczyk (a Turyn to miejsce narodzin i trwającego wiele dekad rozwoju fiata*), nie miał bladego pojęcia o tym, że w Polsce fiat również był produkowany (na włoskiej licencji) i przez dekady jeździł nim niemal cały polski naród, aż z czasem zyskał miano kultowego („maluch”), tak kultowego, że obdarowano nim Toma Hanksa. A już apogeum zdziwienia podróżnych przypadło na święcący sukcesy oglądalności serial „Wiedźmin”. Autor książki jest Polakiem??? Literacki pierwowzór jest z Polski??? Serio??!?
No właśnie.
To teraz o „Barometrze”. „Barometr” jest projektem realizowanym od 2000 roku przez Instytut Spraw Publicznych w Warszawie i Fundację Konrada Adenauera w Polsce. Prezentuje opinie Polaków i Niemców na temat ich wzajemnych stosunków i aktualnych wyzwań. Edycja 2019 powstała z udziałem Fundacji Współpracy Polsko – Niemieckiej. Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich w polskich i niemieckich domach respondentów. Pełen link do raportu udostępniam w dalszej części tekstu. Poniżej skupiam się na tym, co wydało się znaczące dla mnie i potwierdza moje wcześniejsze prywatne (w małej skali) spostrzeżenia i wnioski.
1. Zacznijmy od tego nieszczęsnego fiata i (szczęsnego) Wiedźmina, jako przykładów lokalnej (nie)wiedzy o Polsce wśród było nie było przedstawicieli europejskiej inteligencji. To jednak dość niesamowite, jak odmiennie polskie i niemieckie media rozkładają akcenty opisując rzeczywistość. W Polsce dużo miejsca i czasu poświęca się analizie spraw zagranicznych, w tym tego, co dzieje się u bezpośrednich sąsiadów, czyli m. in. Niemców i Rosji. To oznacza, że osoby zainteresowane są naprawdę na bieżąco w sprawach obu tych krajów. W Niemczech jest inaczej. Niemcy są bardzo skoncentrowani na sobie (również w mediach), ewentualnie na krajach tzw. Starej Unii. Jeśli do niemieckiej prasy i telewizji przedzierają się jakiekolwiek newsy o Polsce, są to zwykle wieści o wydarzeniach zaskakujących i negatywnych. W „Barometrze” czytamy między innymi, że Niemcom trudno ocenić wpływ Polski i Polaków na obalenie komunizmu i przemiany demokratyczne w Europie Środkowo-Wschodniej (równolegle wyniki pokazują, że owszem, Polacy oceniają swój wpływ wysoko). Ale ta niemiecka perspektywa wydaje się wynikać właśnie z pewnej ignorancji na temat Polski („w Niemczech – pisze Agnieszka Łada komentując przytaczane wyniki – brak szerszej wiedzy na temat polskiej historii i wrażliwości (…). Jednocześnie odrzuca się myśl, że własne (narodowe) opinie czy działania mogłyby być błędne”**) oraz z koncentracji Niemców na samym procesie zjednoczenia kraju (dwudziesta rocznica upadku muru berlińskiego celebrowana była w Niemczech przez cały miniony rok i na różne sposoby). Ponadto, pisze pani Łada, może to być też wynikiem powszechnej narracji (w tym tej z podręczników szkolnych) o głównej roli Michaiła Gorbaczowa w przemianach. A – zdaniem autorki – polski wątek blednie na tym tle.
2. I Polacy, I Niemcy chcą, aby ich kraje ze sobą współpracowały – uwaga: po raz pierwszy twierdzi tak nieco więcej Niemców niż Polaków (brzmi optymistycznie, ale w obu narodach jest też w sumie silna, (około 1/3 badanych) grupa, która preferuje skupienie na interesach narodowych).
3. Zarówno Polacy, jak Niemcy dostrzegają wpływ 2. Wojny Światowej na wzajemne relacje, ale coraz mniej badanych uważa, że jest on silny (pani Łada twierdzi, że jednym z powodów takich deklaracji jest wymieranie pokolenia, które pamięta wojnę).
4. Jako narody inaczej oceniamy światowych przywódców. Na przykład w Polsce (to mnie zaskoczyło) aż 47% badanych ocenia pozytywnie Donalda Trumpa (w Niemczech tylko 15%). Angela Merkel w opiniach badanych Niemców jest tuż po prezydencie Francji (68% dla Macrona, 61% dla pani kanclerz). Polacy częściej dobrze punktują kanclerz (48%), już gorzej przywódcę Francuzów (39%).
5. Rola USA jest postrzegana odmiennie przez oba narody. Połowa badanych Polaków sądzi, że Amerykanie przyczyniają się do wzmacniania ładu i bezpieczeństwa na świecie. W Niemczech taka opinia to zaledwie 28%. Dwie trzecie badanych Niemców jest przekonanych, że Stany Zjednoczone zaostrzają spory i konflikty.
6. I wreszcie, the last but not the least, na końcu, ale nadal bardzo ważne, wręcz alarmujące: spada poziom wiedzy najmłodszych badanych. Autorka twierdzi, że mają problem z udzieleniem odpowiedzi na właściwie wszystkie pytania i ta tendencja nie dotyczy wyłącznie relacji między narodami, ale wielu zagadnień polityczno-społecznych.
Jak podkreśla pani Łada, od dwóch miesięcy dyrektor działu naukowego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt, a wcześniej wieloletni analityk Instytutu Spraw Publicznych, rok 2019 był rokiem szczególnym dla badania z uwagi na swą rocznicowość: 1939 – wybuch 2. Wojny Światowej, 1944 – powstanie warszawskie, 1989 – częściowo wolne wybory w Polsce, 1999 – akces Polski do NATO, 2004 – do Unii Europejskiej. Te rocznice mogły wpłynąć na część wyników podobnie jak wydarzenia w skali światowej, takie jak brexit czy konflikty na Bliskim Wschodzie, tłumiące wydźwięk wydarzeń lokalnych (na przykład rządowe hasła nad Wisłą o niezaspokojeniu polskich wojennych strat przez Niemców).
W samym raporcie (do pobrania tutaj) znajdziecie więcej aspektów i komentarzy, w tym – oprócz wymienionych powyżej – i te o ocenie stanu wzajemnych stosunków przez obydwa narody, a także szeroki ustęp na temat rozumienia przyszłości polityki bezpieczeństwa, roli NATO oraz relacji transatlantyckich. Całość jest bogato ilustrowana wykresami i tabelami. Polecam!
Tschuss!
*FIAT – to akronim, pod którym ukrywa się pełna nazwa fabryki tych samochodów z siedzibą we Włoszech: Fabbrica Italiana Automobili Torino (pol. – Włoska Fabryka Samochodów w Turynie).
**Agnieszka Łada, Wspólny kierunek – różne perspektywy. Polskie i niemieckie spojrzenia na wzajemne relacje, Europę oraz porządek światowy. Barometr Polska-Niemcy 2019.
Ważne:
przy pracy nad powyższym wpisem opierałam się na wiadomościach znalezionych w: Agnieszka Łada, „Wspólny kierunek – różne perspektywy. Polskie i niemieckie spojrzenia na wzajemne relacje, Europę oraz porządek światowy. Barometr Polska – Niemcy 2019” oraz własnej wiedzy i doświadczeniach.
Zdjęcie niebieskiego fiata pobrałam z Pixabay.
Jeśli czytasz i lubisz to, o czym piszę na blogu, kup moją książkę i wesprzyj mnie w ten sposób jako autorkę. To dla mnie ważne.
Zamów książkę →