Mathildenhöhe, czyli o poszukiwaniu domu modelowego

czwartek, 19 listopada 2020/Niemcy

Lata 90-te XIX wieku i początek XX wieku obfitowały w zadziwiające wydarzenia w życiu Wielkiego Księcia Hesji – Darmstadt, Ernsta Ludwiga. Po pierwsze, ożenił się z kuzynką Victorią Melitą z Edynburga, przy czym ani on, ani Victoria specjalnie się do tego ożenku nie palili. Co prawda i ożenek z krewną, i brak uczucia temu towarzyszący nie były wówczas w jego środowisku niczym nowym, ale nie każdemu tak zawieranemu związkowi patronowała brytyjska królowa. No i nie na każdym weselu młodsza siostra pana młodego ogłaszała zaręczyny z carem Rosji.

Kontynuuj czytanie →

mein Name ist Bond

piątek, 13.11.2020/Niemcy

Jak wiadomo, śmierć miała nadejść dopiero jutro. Dla przystojnego Szkota, który, jak wino, z wiekiem był tylko lepszy, tym jutrem okazał się 31 października. To tego dnia pożegnaliśmy Seana Connery’ego, aktora wielu ról, choć dla mnie, bondomaniaczki, przede wszystkim jednego z najlepszych Bondów kultowej serii. A już bezsprzecznie pierwszego – Sean zagrał w otwierającym odcinku i nadał swemu bohaterowi cechy, które w kolejnych wcieleniach powielano lub kontestowano (z różnym skutkiem). A ponieważ Bond od zawsze pokazywał świat swoich czasów, w tym jego lęki i obsesje, dzisiaj porozmawiamy o Niemczech z perspektywy szpiega Jej Królewskiej Mości. Zapraszam do podróży w czasie.

Kontynuuj czytanie →

arystokrata

wtorek, 10.11.2020/Niemcy

Pierwszego zobaczyłam tuż po przeprowadzce, w wielkim centrum handlowym. Szedł ze starszą panią o nienagannie ułożonej platynowej fryzurze i i jej towarzyszem z poszetką w garniturowej kieszonce. Wszyscy tak samo dostojni i tak samo białowłosi z wielkim spokojem przemieszczali się wzdłuż zakupowej alejki. Drugi spacerował po sąsiednim osiedlu, w charakterystyczny sposób z gracją stawiając nogi. A trzeci wyleciał na mnie znienacka w zagajniku brzozowym, sprężynując w podskokach z niebywałą prędkością, nie tracąc przy tym ani grama ze swojej wrodzonej godności. Panie i Panowie, przed Państwem jeden z najpopularniejszych psów w Niemczech: pudel królewski.

Kontynuuj czytanie →

najpiękniejsza biblioteka

środa, 04.11.2020/Niemcy

W moim polskim życiu książki miały znaczenie od zawsze. Czytałam i gromadziłam słowa pozamykane w miękkich i twardych okładkach. Taki księgozbiór towarzyszył mi najpierw w rodzinnym domu, a potem we własnym. Z czasem zmieniłam podejście. Tylko niektóre tytuły chciałam mieć przy sobie latami, by móc do nich wracać w dowolnym momencie albo by swobodnie w nich notować, podkreślać, zaznaczać ważne fragmenty. A dużo czytać chciałam nadal. I chciałam, by czytały moje dzieci.

Kontynuuj czytanie →

pasażer do Frankfurtu

środa, 28.10.2020/Niemcy

„Pasażer do Frankfurtu” Agaty Christie był pierwszą książką, którą zabrałam do Niemiec na czas przeprowadzki. Kluczem był oczywiście Frankfurt w tytule, w końcu miałam mieszkać pod tym miastem. Autorka też zacna, a zatem wybór nie budził wątpliwości. Tymczasem, jak w klasycznym kryminale (którym zresztą „Pasażer” nie jest), podejrzany okazał się zupełnie kimś innym. W dodatku odpowiedź na pytanie, czy to na pewno najlepsza lektura na pobyt w Niemczech, nie jest jednoznaczna. Oto dlaczego.

Kontynuuj czytanie →

mówić prozą

środa, 21.10.2020/Niemcy

Jest taka piękna scena w „Mieszczaninie szlachcicem” Moliera, gdy główny bohater, pan Jourdain, w ramach błyskawicznego nadrabiania braków w edukacji, kolejno spotyka się z nauczycielem tańca, muzyki, fechtunku i filozofii. I właśnie wtedy dowiaduje się, że odkąd zaczął mówić, mówi prozą, nie mając o tem żywego pojęcia. Kilka dni temu ja też się dowiedziałam, że mówię prozą 😉 (uwaga! przenośnia!). Zapraszam.

Kontynuuj czytanie →