white Christmas

24.12.2021

Dzisiaj w nocy zjechaliśmy do Poznania na święta. W nocy, a właściwie nad ranem, w śniegu, razem z setkami rodaków spieszących do Polski na ten szczególny czas. Jest coś niesamowicie wzruszającego w tej wspólnej wędrówce. I ten śnieg też nas zachwycił – Boże Narodzenie w bieli, czysta magia. White Christmas, Kochani 😊 . Jakoś po drugiej Juniorka machnęła cztery orły na śniegu i wysłała koleżankom w DE nocne zdjęcia zimowego miasta jak z bajki.

Kontynuuj czytanie →

Max Liebermann

16.12.2021

Max Liebermann był czołowym niemieckim impresjonistą i jednocześnie wzorowym bourjois, który po dekadach malarskich podróży i równie długich poszukiwaniach własnego stylu osiadł w pruskim Berlinie tuż przy ekskluzywnym Pariser Platz. Awangardowiec, który pod koniec swego długiego życia okazał się obrońcą „starej” sztuki, koneser i kolekcjoner malarstwa, ale przede wszystkim typowy przedstawiciel zamożnej grupy społecznej, której świat zgasł w brunatnych latach trzydziestych XX wieku.

Kontynuuj czytanie →

deszcz czerwonych róż

07.12.2021

Tradycja capstrzyku jest w Niemczech bardzo długa, bo sięga aż XVI wieku. To wtedy, gdy wieczorową porą koszary zamieniały się w hałaśliwe miejsce zakrapianej alkoholem zabawy (i innych sensualnych uciech), by pozwolić okolicznym mieszkańcom spać, o określonej porze oficer z dwoma pobocznymi przechadzał się po wyszynkach i uderzał szablą w beczki z piwem.

Kontynuuj czytanie →

cicha woda

30.11.2021

„Cicha woda” w niezapomnianym wykonaniu Zbigniewa Kurtycza – kliknijcie tutaj, żeby posłuchać. Warto zawsze, a już na pewno przed lekturą tego wpisu 😉 .
Pierwszy raz usłyszałam ją z adaptera babci jako kilkuletnia dziewczynka. Cudownie wpadająca w ucho, powojennie beztroska, niosła w sobie niesamowicie dobre emocje. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że moc tej piosenki to także jej świetny tekst. A za tekstem stoi Ludwik Jerzy Kern, więc nie dziwi, że rzecz jest nadprzeciętnie dobra.

Kontynuuj czytanie →

Paula

20.11.2021

Trzeba przyznać, że moje pierwsze spotkanie z tą artystką miało pewien posmak taniej sensacji. Mianowicie jest w platanowym gaiku na Mathildenhöhe taki pomnik, nieco z boku, i trzeba się mu mocno przyjrzeć, żeby dojrzeć, co przedstawia. A przedstawia on leżącą kobietę, lekko uniesioną na łokciach, i malutkie dziecko. I można by oczywiście pomyśleć, że to całkiem idylliczne ujęcie macierzyństwa (jeśli nie zaniepokoi nas pewien tragizm ujęty w napięciu ciała przedstawianej postaci), o ile nie doczyta się tytułu.

Kontynuuj czytanie →