25.02.2021
Kiedy Mozart po raz pierwszy odwiedza Mannheim, ma dwadzieścia jeden lat i jest już rozpoznawanym muzykiem. Kręci się koło fenomenalnej orkiestry dworskiej Karla Theodora, który – jak na absolutystycznego monarchę przystało – interesuje się tym wszystkim, czym oświeceni władcy zwykli się interesować: literaturą, filozofią, architekturą, malarstwem i oczywiście muzyką. Na to wszystko nie szczędzi grosza, i to stwierdzenie wydaje się bladym eufemizmem, gdy spogląda się na jedno z najpiękniejszych architektonicznych założeń Europy, czyli olbrzymi barokowy pałac elektora. Ta budowla jest jak przestrzenna ilustracja kilku pełnych przepychu dekad, w czasie których Mannheim lśniło pełnym blaskiem. W tym blasku przeglądał się sam miłościwie panujący Karl Theodor, i do tego blasku ciągnęli wielcy i utalentowani, a potrzebujący jego hojnego mecenatu: literaci, kompozytorzy, filozofowie.
Kontynuuj czytanie →